Wraz z końcem sezonu urlopowego wygląd miejscowości turystycznych drastycznie się zmienia. Ulice pustoszeją, znikają foodtracki, wszystko jakby zastyga w czasie. Ożywi się dopiero na Boże Narodzenie – a i to nie wszędzie. Co tu dużo mówić – jesienna aura nie zachęca do podróżowania, ale ja, na przekór stereotypom, często wybieram się w podróż właśnie o tej porze roku:) Dlaczego?
1. Powód pragmatyczny – mniej ludzi
A co za tym idzie, możliwość zarezerwowania pokoju w ostatniej chwili. Szanse, że w październiku czy w listopadzie znajdę wolne miejsca w ukochanym pensjonacie, który latem przeżywa oblężenie, są naprawdę duże. Idealna opcja dla tych, którzy kochają spontaniczne podróże – a właśnie jesienią o takie nietrudno – decyzja często następuje pod wpływem zapowiedzi jedynego w perspektywie najbliższych miesięcy słonecznego weekendu, albo wkradającej się w naszej życie jesiennej monotonii pt. praca-dom-praca.
2. Możliwość odkrywania zupełnie nowych perspektyw
W zeszłym roku, właśnie w ostatnich dniach listopada, odwiedziłam Kazimierz Dolny. Po dość długiej przerwie, bo jakoś wcześniej nie po drodze mi było, choć przecież od Warszawy tak blisko. Co takiego przez lata sprawiało, że omijałam to miasteczko szerokim łukiem? Ano ciągle miałam przed oczami dawne wspomnienie z Majówki, kiedy to nawet nie zdołałam zobaczyć rynku, bo tylu ludzi wpadło o dziwo na ten sam pomysł (przyjazdu tutaj), co ja:) W listopadzie było zupełnie inaczej, a ja w Kazimierzu zakochałam się totalnie. Był pusty, magiczny, przesiąknięty historią. Mogłam go poznać takim, jaki jest naprawdę.
3. Radość z odpoczynku totalnego
Jesienią często pada. Tak jest i już:) Możemy więc bez wyrzutów sumienia zaplanować sobie wyjazd inny niż wszystkie, bez intensywnego zwiedzania. Np. zafundować sobie weekend w SPA, lub też zaszyć się gdzieś w głuszy i czytać książki, na które w domu jakoś zawsze brak czasu. Albo znaleźć agroturystykę, która oferuje możliwość współuczestniczenia w życiu gospodarzy tj. gotowania, zajmowania się zwierzętami, itd. Jesienne spacery też są takie jakieś inne – powolne, lekko nostalgiczne, niespieszne. A lasy pachną tak, jak o żadnej innej porze roku:)
A Ty? Lubisz podróże jesienią? Daj znać dlaczego:)
Zdjęcie: Shutterstock