O Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej pisałam już kilkakrotnie, przy okazji wyjazdu na Podhale, w Beskid Sądecki i Niski. Umieściłam też kilka galerii, przedstawiających głównie greckokatolickie cerkwie. Mają one niepowtarzalny klimat, a w ich starych ścianach zapisana jest cała historia Łemkowszczyzny – krainy, która wkutek powojennych wysiedleń praktycznie przestała istnieć.
W Beskidzie Niskim ślady kultury łemkowskiej są wyjątkowo silne – niemalże każda miejscowość (czasem nawet taka na kilka domów) ma swoją cerkiew, a tablice oznaczające miejscowości wciąż pisane są w dwóch alfabetach – łacińskim i cyrylicą. Mieszkańcy dbają o to, by świat ich przodków nie został zapomniany – organizują festiwale kultury łemkowskiej, warsztaty pisania ikon, spotkania kulturoznawcze. Jest skąd czerpać wiedzę. Zasięg dawnej Łemkowszczyzny obejmuje również Beskid Sądecki – i tutaj stoją, nieraz samotnie i na opuszczonych polach, drewniane cerkwie. Im dalej na zachód, tym więcej z kolei kościołów rzymskokatolickich (tzn. z takim przeznaczeniem zbudowanych – cerkwie Beskidu dziś co prawda również są głównie obrządku łacińskiego, jednak zmieniło się to dopiero po wojnie). Szczególnie dużo ich na Podhalu. Małopolski Szlak Architektury Drewnianej to nie tylko budowle sakralne – znajdują się na nim również wille, skanseny i dworki. Łącznie obejmuje on 253 obiekty, spośród których cztery zostały wpisane na listę UNESCO. Ja zobaczyłam raptem niewielką cześć szlaku, niemniej udało mi się sporządzić moją subiektywną listę miejsc szczególnie wartych zobaczenia. Jeśli wybieracie się w Małopolskę, weźcie ją ze sobą:)
1. PODHALE
Szlak architektury drewnianej na Podhalu obejmuje przede wszystkim kościoły rzymskokatolickie oraz miejsca związane z góralską kulturą, na którą szczególny wpływ wywarł Stanisław Witkiewicz (o nim napisałam tutaj). Artysta przyczynił się do powstania zakopiańskiego stylu architektonicznego, który charakteryzuje się rytymi w drewnie ornamentami, skośnymi dachami krytymi gontem, czy też bogato zdobionymi werandami. Witkiewicz zaprojektował m.in. kaplicę na Jaszczurówce, willę Kossakowskich i wieżę meteorologiczną w dachu Muzeum Tatrzańskiego. A poniżej przedstawiam miejsca szczególnie, moim zdaniem, warte zobaczenia :
Willa Koliba w Zakopanem. To pierwszy dom w witkiewiczowskim stylu, wybudowany dla Zygmunta Gnatowskiego, miłośnika góralszczyzny i kolekcjonera. Dziś mieści się w nim Muzeum Stylu Zakopiańskiego.
Muzeum Stylu Zakopiańskiego – INSPIRACJE. Druga część muzeum, znajdująca się w dawnym domu rodziny Gąsieniców Sobczaków. Poznajemy tu korzenie zakopiańskiego stylu i ludowej kultury Podhala. Podzielona jest na dwie izby – czarną i białą. W pierwszej koncentrowało się niegdyś codzienne życie rodziny, druga stanowiła pokój gościnny. Więcej o obu częściach muzeum we wspomnianym wyżej wpisie:)
Kaplica na Jaszczurówce. To moim zdaniem nie tylko najpiękniejsza realizacja Stanisława Witkiewicza, lecz również jeden z najpiękniejszych obiektów na całym szlaku architektury drewnianej na Podhalu. Jest typowym przykładem stylu zakopiańskiego, a stojąca totalnie na uboczu, w cieniu tatrzańskiego lasu, tworzy niesamowity klimat.
Stary kościół w Zakopanem. Zbudowany w 1847 roku przez cieślę Sebastiana Gąsienicę-Sobczaka. Przylega do niego zabytkowy Cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Kiedyś chowano tu głównie miejscowych górali, jednak wraz z pochówkiem Tytusa Chałubińskiego cmentarz zacząć nabierać na znaczeniu. Dziś spoczywa tu wielu artystów i ludzi zasłużonych dla Zakopanego. Więcej o drewnianych kościołach Podhala znajduje się tutaj i tutaj.
Willa na Harendzie. To prawdziwa perełka Zakopanego. Dom przez lata należał do Jana Kasprowicza, który mieszkał tu wraz z ukochaną Marusią. Na Harendzie odbywały się liczne spotkania artystyczno-literackie, a dziś znajduje się tutaj Muzeum Kasprowicza. Bardzo polecam – pani przewodnik opowiada przeciekawie:) A więcej o Harendzie napisałam tutaj.
Zabudowa w Chochołowie. To jedyny w swoim rodzaju „żywy skansen” – jednolita zabudowa z jasnego drewna sprawia, że w Chochołowie czujemy się jak w prawdziwej góralskiej wiosce! Dzięki corocznemu szorowaniu desek wodą z mydłem, domostwa zachowują piękny kolor:)
2. BESKID SĄDECKI
Na wschód od Podhala drewniane kościoły rzymskokatolickie ustępują miejsca dawnym cerkwiom greckokatolickim, o charakterystycznej trójdzielnej architekturze. Krajobraz ten zainspirował Nikifora, niesamowicie zdolnego malarza samouka, który stąd z resztą pochodził. A poniżej, co warto zobaczyć na drewnianym szlaku w Beskidzie Sądeckim:
Willa Romanówka. Wybudowana w XIX wieku jako pensjonat wypoczynkowy w tzw. szwajcarskim stylu, typowym dla ówczesnej architektury Krynicy Zdroju. Dziś mieści się w niej Muzeum Nikifora, o którym pisałam tutaj.
Obiekty uzdrowiskowe w Krynicy. Zabytkowej zabudowy spacerowego deptaka w centrum miasta raczej trudno nie zauważyć – bo każdy, kto do Krynicy przyjeżdża, główną jej ulicą choć raz się przechadza:) I warto się na niej porozglądać!
Cerkiew św. Jakuba w Powroźniku. Przepiękna drewniana świątynia wybudowana po raz pierwszy w 1600 roku! Znajdujący się wewnątrz ikonostas pochodzi zaś 18 wieku. Obiekt został wpisany na listę UNESCO i naprawdę wart jest zobaczenia.
Cerkiew św. Kosmy i Damiana w Wojkowej. Gdy tylko ją zobaczyłam, zrobiła na mnie duże wrażenie – stojąca samotnie na wzgórzu, otulona zimową mgłą i cienką warstwą śniegu. Baśniowa!:) Została zbudowana w XIX wieku, a dziś pełni funkcję kościoła łacińskiego.
Cerkiew św. Dymitra w Leluchowie. Pięknie położona, tuż przy granicy słowacko-polskiej, wybudowana w XIX wieku. Wewnątrz znajduje się zabytkowy rokokowo-klasycystyczny ołtarz. Galeria łemkowskich cerkwi znajdujących się w Beskidzie Sądeckim jest tutaj.
3.BESKID NISKI
Beskid Niski to jedno z moich największych podróżniczych zauroczeń ostatnich lat:) Wciąż dziki i pusty, ostał się jeszcze – nie pochłonęła go masowa turystyka (więcej o nim znajdziecie tutaj) To niezwykłe miejsce było przed laty zamieszkiwane przez Łemków, którzy niezmiernie dbali o swoją kulturę i tradycje. Wybudowali wiele greckokatolickich cerkwi, które stoją po dziś dzień. Poniżej moja lista tych najpiękniejszych:)
Cerkiew Opieki Bogurodzicy w Bielance. Zbudowana w XVIII wieku, obecnie służy wiernym trzech obrządków – prawosławnego, grecko- i rzymskokatolickiego. Wyróżnia się spośród innych błękitnymi elementami fasady.
Cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego w Gładyszowie. Wzniesiona w pierwszej połowie XX wieku przez huculskich cieśli. Ma zupełnie inny kształt niż większość cerkwi Beskidu Niskiego – przypomina raczej te budowane na Ukrainie. Warto zobaczyć!
Cerkiew św. Paraskewi w Kwiatoniu. Zdecydowanie najpiękniejsza! Stanowi klasyczny przykład łemkowskiej architektury cerkiewnej. Wpisana na listę UNESCO. Nie można jej pominąć:)
Cerkiew św. Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej. Zbudowana w XIX wieku, obecnie zaadaptowana na kościół rzymskokatolicki. Zapadła mi w pamięć głównie z powodu pełnej pasji opowieści przewodniczki, dziewczyny związanej z tym miejscem od dzieciństwa. A takie zaangażowanie wcale nie zdarza się tak często!:) Galerie z Beskidu Niskiego umieściłam tutaj i tutaj.
Kościół św. Filipa i Jakuba w Sękowej. Prawdziwa perła Beskidu Niskiego – zbudowany na początku XVI wieku, uważany za najpiękniejszy drewniany kościół w Małopolsce. Bardzo popularny pośród malarzy XIX i XX wieku, stanowił inspirację dla wielu dzieł. Koniecznie zobaczcie!
A pod zdjęciami czeka na Was jeszcze mapka, gdzie naniesione są wszystkie wymienione punkty. No to w drogę:)